Ireneusz Zięba
Prokurator Prokuratury Rejonowej Poznań - Nowe Miasto. Prowadzi śledztwo w sprawie rzekomego znęcania się nad zwierzętami przez Dyrektor ZOO w Poznaniu, Ewę Zgrabczyńską. W połowie listopada 2018 roku wysłał do poznańskiego ogrodu zoologicznego kilku policjantów w cywilu. Zażądali wydania dokumentacji zwierząt z nielegalnej hodowli w Pyszącej pod Śremem, po zamknięciu której w 2017 roku prokuratura sama oddała je na przechowanie do poznańskiego ZOO. Wtedy prokuratura przestała się nimi interesować. Na ogród zoologiczny spadły opieka nad zwierzętami i karmienie, które do tej pory pochłonęły 400 tys. zł. Gdy prokuratura odmówiła pokrycia kosztów, Dyrektor ZOO wysłała pisma z żądaniem zapłaty.
Wśród ewakuowanych zwierząt były dorastające tygrysy, agresywne wobec siebie. Mogło się to skończyć pokaleczeniem, a nawet zagryzieniem. Z braku możliwości ich rozdzielenia, jedynym wyjściem, aby zapewnić im bezpieczeństwo, była kastracja. Zabieg przeprowadzili zgodnie ze sztuką weterynarze z Berlina. Dyrektor ZOO uprzedzała prokuraturę o zamiarze wykastrowania tygrysów i pytała o zgodę. Sugerowała też przeniesienie ich do innego ogrodu zoologicznego. Prokuratura odpowiedziała, że można wykonywać tylko zabiegi ratujące życie i zdrowie. W tym wypadku kastracja była takim zabiegiem.
Gdy prokuratura dowiedziała się o kastracji tygrysów, wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad zwierzętami. Warto zaznaczyć, że prokuratura wszczyna śledztwo tylko, jeśli ma uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa. Wcześniej może prowadzić tzw. postępowanie sprawdzające. Według Dyrektor ZOO prokurator mógł zatem sprawdzić, że tygrysa wykastrowali doświadczeni weterynarze i odbyło się to zgodnie ze sztuką.
Dyrektor ZOO czuje się szykanowana przez poznańską prokuraturę. "Nie oczekiwałam podziękowań za pomoc w sytuacji kryzysowej. Pomagałam prokuraturze w ewakuacji zwierząt w trosce o ich dobro. Teraz okazuje się, że mogę dostać zarzuty karne. Dla mnie jest jasne, że prokuratura chce mnie zniechęcić do walki o należne nam pieniądze" - skomentowała sprawę Ewa Zgrabczyńska.
Śledztwo w sprawie nielegalnej hodowli dzikich zwierząt w Pyszącej pod Śremem prowadziła Magdalena Kopras, prokurator Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald, delegowana do Prokuratury Okręgowej. 15 września 2018 roku otrzymała "Trzy Czarne Pyry Tygodnia" - czyli naganę redakcji Wyborczej.pl w Poznaniu za to, że pozwoliła, aby warte tysiące dolarów truchło tygrysa dostało się w ręce właściciela nielegalnej hodowli dzikich zwierząt pod Śremem. Po zamknięciu hodowli przez policję tygrys czekał na ewakuację. Gdy padł, prokurator nie zabezpieczyła go jako dowodów w toczącym się śledztwie, mimo że tygrys nie miał dokumentów potwierdzających legalne pochodzenie. Zwierzę przekazano właścicielowi, który nie chciał ujawnić, co z nim zrobił. Pewne jest tylko, że na martwym tygrysie można nieźle zarobić.
https://pk.gov.pl/wp-content/uploads/2017/06/a100e477ba5e7fc3df4e51b45d69088d.pdf
http://www.poznan.po.gov.pl/pdf/oswiadczenia/Kopras%20Magdalena.pdf
https://pk.gov.pl/wp-content/uploads/2018/06/Kopras-Magdalena-1.pdf
POWÓD UMIESZCZENIA W SERWISIE: postępowanie budzące wątpliwości
